September 19, 2010

PASTA Z KREWETKAMI W RÓŻOWYM SOSIE

To moja ulubiona pasta. Nie mogę podać na nią przepisu precyzyjnego, bo wymyśłiłam ją  tak dawno, że nigdy nie obliczyłam proporcji. Ulubiony sos do owoców morza: różowy. Włoska knajpa, która go nie serwuje, znika z mojej listy.


PASTA Z KREWETKAMI W RÓŻOWYM SOSIE
Dla 2 osób:
krewetki 30/40 surowe obrane ( na zdjęciu nieobrane, ale nie było w kraju Basków tych właściwych :) - 6 - 10 na osobę
odrobina białego wina (ok. 100 ml)
200 ml passaty pomidorowej lub 2 dojrzałe świeże pomidory - obrane
3 ząbki czosnku
150 - 200 ml śmietanki 18%
sól
1 cukinia
oliwa
tagliatelle lub linguini (120 g na osobę)
pół łyżeczki cukru trzcinowego cukru jeśli pomidory są za kwaśne
duuuuuuużo koperku

• krewetki przepłukuję wodą, odcedzam
• cukinię kroję w średnie słupki i podsmażam na chrupko na oliwie z ząbkiem czosnku
• na osobną dużą głęboką patelnię wrzucam krewetki, czosnek, po chwili dolewam białe wino, kiedy trochę odparuje, śmietankę, sól i na końcu passatę. Jeśli pomidor jest świeży, należy go dodać na początku razem z czosnkiem, a śmietankę na końcu.
• cukier dodaję na końcu jeśli sos nie ma wywarzonej kwasowości
• makaron al dente wrzucam co gorącego sosu na kilka sekund
• podaję z cukinią i koperkiem (tego w kraju Basków też nie było za wiele ;)

September 16, 2010

PRZYGODY KULINARNE - ŁÓDŹ - REVELO

Łódź zawsze mnie przygnębiała, a kulinarnie kojarzyła się z traumą. Jadłam tam najgorszą pizzę (chyba w DaAntonio), rosół z wegetą, na studiach szczytem kulinarnego bezpieczeństwa był Sphinx. Na szczęście były to studia podyplomowe i zaoczne, więc często mnie tam nie było.
Po raz pierwszy dobrze zjadłam w Łodzi tydzień temu w restauracji REVELO.
Restauracja w centrum w ładnej zabytkowej willi, każda sala inna, piękny ogród, dopracowana w każdym szczególe. Obsługa zabawnie ubrana i co najważniejsze miła, profesjonalna i nienarzucająca się.
Jedliśmy świetną pieczoną kaczkę w buraczkach z sosem malinowo-jabłkowym (podana w miedzianej patelni, z domowymi kluseczkami), polędwiczkę wieprzową z gnocchi, borowików i tymianku (to był przebój!). Desery mniej mnie zachwyciły choć creme brulee w trzech wersjach był niezły. I mają dobrą herbatę. Na zdjęcia dań było zbyt ciemno, ale załączam kilka wnętrz. Zresztą ich strona jest wyczerpującą informacją. Idealne na kolację z pretekstem lub na dobrą kolację biznesową. Ostatnio otworzyli też ciekawie zapowiadające się i dużo tańsze  bistro & cafe prowansalskie LaVende w Manufakturze. Gdybym wiedziała o tym dzień wcześniej, nie wylądowałabym w Anatewce...
Mają jeszcze dwa miejsca Młynec i Gęsi Puch. 
REVELO
ul. Wigury 4/6
Łódź

September 14, 2010

OGÓRKI KISZONE DZIADKA KAZIKA

Babcia odeszła za wcześnie, dziadek Kazik nauczył się być Panem i Panią domu zarazem. W kuchni został mistrzem świata: robi świetną rybę po grecku, rewelacyjne zupy (ten talent przejął od niego mój wuj Krzychu)... i te ogórki. Nigdy tak dobrych nie jadłam. Dziadek mówi, że to zależy od ogórków i odkąd nie ma własnej działki, już ich nie robi. A ja się uparłam. Wygląda na to, że ogórki są ważne, ale ilość soli, chrzanu i czosnku jeszcze ważniejsza. Wyszły takie jak pamiętam. Mamie dziękuję za inwigilację dziadka pamięci kulinarnej. Dziadka Kazika, króla parkietu, pozdrawiam.

OGÓRKI KISZONE DZIADKA KAZIKA

1 łyżka soli na litr wody
twarde i nie za duże ogórki
dużo czosnku
dużo korzeni chrzanu
koper podsuszony

Ogórki pakuję w słoiki najgęściej jak się da. Wcześniej wrzucam na dno 3-5 ząbków czosnku, pokrojony w grubą kostkę korzeń chrzanu (ok. 3 cm na słoik - jeśli cienki korzeń), koper układam pionowo (2 kielichy), zalewam wrzątkiem z solą 1 łyżka/litr (musi bulgotać), zamykam najmocniej jak mogę, odwracam słoik i po godzinie odwracam z powrotem. Podobno trzeba pasteryzować. Mnie się nie chce, więc czasem jakiś słoik jest niedomknięty. Wtedy zjadam czym prędzej.

Ogórek ze zdjęcia dedykuję L.

September 13, 2010

KOMPOT JESIENNY

Przepis z cyklu "nie lubię wyrzucać jedzenia". Z jabłek, które nie były dla wystarczająco twarde, żeby się w nie wgryzać i z kilku śliwek dogorywających. Oczywiście z nutą orientu.

KOMPOT JABŁKOWO-ŚLIWKOWY Z KARDAMONEM I ANYŻEM
1,2 kg jabłek (koniecznie prawdziwych polskich, ja użyłam delikatesów kupionych bezpośrednio od rolnika)
4 śliwki
110 g cukru trzcinowego
2 litry wody
7 ziaren zielonego kardamonu
2 gwiazdki anyżu

• jabłka obrałam i pokroiłam na ćwiartki
• śliwki przekroiłam na pół i wyjęłam pestki
• wrzuciłam do dużego garnka (musi mieć zapas, inaczej wykipi na 100%)
• dolałam 2 litry wody, dodałam cukier kardamon i anyż
• gotowałam ok. pół godziny, potem odstawiłam żeby się przegryzło
• przecedziłam, schłodziłam i gotowe

September 9, 2010

Paryż - miejsce dla romantycznych kurek domowych

Jest takie miejsce w Paryżu gdzie można zostawić majątek, jeśli lubi się romantyczne akcesoria kuchenne. Od mebli, po łyżeczki i szmatki...
Comptoir de Famille
34 rue Saint Sulpice
75006 Paris
Jest też sklep online

September 7, 2010

SOCZEWICA - ZUPA - ENERGIA

Z Kraju Basków weszlam prosto w ulewy. Schowalam letnie ciuchy, wyciagnęłam chusteczki do nosa... i wymyśłiłam coś na rozgrzanie. Wciąż oswajam soczewicę. Tym razem mi się udało. Ma wszystkie moje ulubione smaki. Wcześniej robiłam zupę z soczewicy, ale ta jest mi bliższa.

ROZGRZEWAJĄCA ZUPA Z SOCZEWICY
2 łyżki oleju rzepakowego lub z pestek winogron
2 małe cebule cukrowe
2 marchewki
2 duże pomidory (muszą być dojrzałe i aromatyczne) - ja użyłam bawolich serc
3 gałązki selera naciowego
150 g czerwonej soczewicy
1 łyżeczka żółtej pasty curry (TAJSKIEJ!)
1 łyżeczka czerwonej pasty curry (TAJSKIEJ!)
7 ziaren zielonego kardamonu
pół łyżeczki kuminu indyjskiego
1,2 litra wody
sól do smaku
cukier trzcinowy do wyrównania kwasowości
garść jasnych rodzynek królewskich
200 ml mleka kokosowego
pół limonki
opcja: 100 g passaty pomidorowej

• cebulę posiekałam drobno, marchewkę utarłam na grubych okach, selera pokroiłam w kawalki 0,5 cm - poddusiłam na oleju, dodałam obrane i pokrojone pomidory, dusiłam dalej
• dodałam soczewicę, curry, ziarna i po 5 minutach wodę
• kiedy soczewica jest w miare miękka, dodałam mleczko kokosowe, sok z limonki, rodzynki i dopiero wtedy sól i cukier jeśli potrzeba.
• na końcu zapragnęłam więcej pomidorów i dodałam trochę passaty :)
Całość musi się przegryźć. Kardamon trzeba wyjąć po jakimś czasie, chyba, że ktoś lubi niespodzianki między zębami.

August 22, 2010

SMOOTHIE Z RESZTEK

Walizka spakowana. Lodówka nadal nie jest pusta. Przepis wymuszony trochę niechęcią do wyrzucania jedzenia, ale potrzeba jest matką...

SMOOTHIE Z MALIN, ŚLIWEK I POMARAŃCZY
10 śliwek bardzo dojrzałych
150 g malin
200 ml soku z pomarańczy
Całość zmiksowałam. Można zmiksować z lodem. 
Niezłe połączenie. Nie dodałam cukru, ale jeśli ktoś nie dba o linię, może dorzucić łyżkę muscovado. Ponieważ każdy owoc jest inny, lepiej spróbować smoothie przed docukrzeniem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts