Królik to mięso, którego jedzenie wzbudzało u mnie najwięcej wyrzutów sumienia. Jednak po tylu latach wyjazdów do Francji i słuchaniu tekstów w stylu mamy krojącej rozbef do 5 letniego syna: "Antoine dodać Ci trochę krwi do sosu?"... stałam się w pełni mięsożerna. Moja ulubiona restauracja codzienna w Paryżu L'Annexe de Montmartre podawała w sezonie zimowym najlepszego królika jakiego jadłam. Od roku, nie widzę go w menu.
Poniżej to co wymyśliłam próbując odtworzyć królika z mojej "stołówki".
KRÓLIK W MUSZTARDZIE, ŚMIETANIE I TYMIANKU Z CUKINIĄ I MARCHEWKĄ
1 kg królika pokrojonego na części (kupuję w Auchan w Piasecznie gdzie często sprzedają świeże kawałki, a prawie zawsze mrożone)
łyżka masła
łyżka oleju rzepakowego lub słonecznikowego
1 ząbek czosnku
1 cebula cukrowa
200 ml białego wina
100 ml wody
250 ml śmietanki 18%
1-1,5 łyżki musztardy gruboziarnistej (à l'ancienne) - francuskiej koniecznie
łyżka tymianku
sól
dodatki:
marchew i cukinia w bardzo cienkich długich plastrach lub piórkach na parze
garnek żeliwny (co najmniej 24 cm)
• nagrzewam garnek żeliwny na płycie indukcyjnej (gaz będzie jeszcze lepszy)
• wrzucam masło i olej,
• układam kawałki królika tak aby mięso jak najbardziej przylegało do garnka, na wierzch wrzucam cebulę pokrojoną w piórka, smażę pod przykryciem
• uważając aby mięso sie nie przypaliło, tylko lekko zarumieniło, obracam je na drugą stronę i znowu podsmażam
• gdy jest zarumienione posypuję połową tymianku, solę umiarkowanie i zalewam połową wina (100ml), przykrywam
• po ok. 15 minutach dolewam wodę, resztę tymianku, mięso od czasu do czasu obracam
• po ok 10 minutach wyciskam czosnek, dolewam resztę wina (100 ml) i dokładam musztardę
• kiedy wino trochę odparuje (garnek powinien być bardzo rozgrzany) dorzucam śmietankę i lekko mieszam z resztą sosu, bardzo zmniejszam grzanie, a nawet można wyłączyć (rozgrzany garnek powinien wystarczyć)
• w międzyczasie przygotowuję na parze cukinię i marchew (warzywa powinny być lekko chrupkie, tak aby miały intensywny kolor)
Tak naprawdę z mięsami i sosami jest tak, że trzeba próbować. Ja zawsze próbuję sosu w trakcie i wiem czy brakuje wina, soli czy musztardy, a może śmietanki. To samo dotyczy mięsa. Królik może mieć różną wielkość i dlatego podałam bardzo orientacyjne czasy. Trzeba mieć wyczucie kiedy można ruszać z ostatnią fazą.:) Podobno ten przepis sprawdza się z kurczakiem.
November 19, 2011
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Popular Posts
-
Sernik to moje ulubione ciasto. Wolę te klasyczne, raczej lekkie. Wyjątkiem są serniki czekoladowe. Liska zrobiła kiedyś pyszny sernik z b...
-
Placki drożdżowe piekę, odkąd się uparłam, że na Wielkanoc nie będziemy kupować żadnych ciast. I tak piekę jakieś 15 lat... :) Popisowy pla...
-
Szukając koszyków do wypieku chleba trafiłam na sklep , który wygląda na raj... Hert Ul. Odlewnicza 4a 03-231 Warszawa Zamówienia: 02...
-
Od dwóch lat jestem w ciągłej podróży. Zmieniam kuchnie i przystosowuję moje menu do czasu, budżetów, dostępności składników i sprzętu, wiel...
-
© Margotka • Illucucina We Francji jest wiele smaków, lecz spróbujcie znaleźć na ich targach zwykłe śliwki... O twaróg też proszę wszyst...
-
Pierwszy raz widziałam w polskim sklepie marlina (Leclerc na Ursynowie). Konsystencją przypomina tuńczyka, jasny kolor. Podobno nie jest u...
-
Królik to mięso, którego jedzenie wzbudzało u mnie najwięcej wyrzutów sumienia. Jednak po tylu latach wyjazdów do Francji i słuchaniu teks...
-
Gotowe ciasto francuskie to produkt, który zawsze warto mieć w domu (również zamrożone). Ze wszystkich przepisów z ciastem francuskim, t...
-
Mądre książki o zdrowym żywieniu mówią, że najlepiej jest jeść produkty lokalne i sezonowe. W Polsce zimą króluje włoszczyzna, cebula i zi...
-
Nawet latem nie trzeba rezygnować z makaronu. Tę pastę pierwszy raz zaserwował mi Pan R. Nie wiem dokładnie jak ją robił, ale spróbowałam ...
7 comments:
Już nie pamiętam kiedy jadłam królika, chyba jak jeszcze byłam dzieckiem;) Twoja propozycja podania jest bardzo ciekawa;)
Stałam dziś w sklepie Befsztyk(podobno najlepszy mięsny w Warszawie!) i dumałam nad zakupem mrożonego królika i cielęciny... Też mi czasem żal i wybieram ekologiczne kurczęta lub bardzo dobrą wołowinę. Teraz widzę, że pysznie się prezentuje Twoje danie i trochę żałuję, że tym razem nie kupiłam królika ;)
A królika przyrządzam tak samo :)
Ja się tylko boję przepisów na mięso, bo to naprawdę sprawa wyczucia... Ale zakładam, że na blogi wchodzą wyłacznie wyczuciowcy ;) uczuciowcy ;)
Kupiłam sobie udko królika, tylko dla siebie po to by skosztowac, bo jeszcze nigdy nie jadłam.
Zastanawiam sie jak przyrządzić. Moze właśnie w ten sposob? Brzmi świetnie:)
Brzmi wspaniale, Zamówiłam świeżego królika na Święta i już się zastanawiam jak go przyrządzić. Najlepszego królika jadłam w sopockim "Bulaju". Kelner zdradził mi (lecz bez szczegółów), że sekretem jego znakomitego smaku jest 24 godzinny proces kruszenia... Jak będziesz w Trójmieście, daj znać, może razem zgłębimy jego tajemnicę... Pozdrawiam.
świetny ten królik, dziś robiłam
Post a Comment