August 12, 2011

BERN - miła niespodzianka

Po ponad 2 tygodniach w górskiej twierdzy szwajcarskiej, przyszło nieoczekiwane zadanie w Bern. Z niewyjaśnionych przyczyn, miasto nigdy nie było na mojej liście miejsc pożądanych podróżniczo. 

I tu niespodzianka. Bern to nie tylko zapierające dech w piersiach stare miasto, sporych rozmiarów, świetnie zachowane, bezpretensjonalne, normalne a jednocześnie niezwykłe architektonicznie. 


Stare miasto żyje i nie jest cepelią turystyczną. Sama starówka wpisana na Listę światowego Dziedzictwa UNESCO. Raj dla miłośników arkad (6 kilometrów). Może to nie Bologna, ale... 


Mnie najbardziej zachwyciło położenie miasta, nad szmaragdową rzeką Aare. 

Malownicze dachy domków, można oglądać z wyżej położonej starówki. 

Dodatkowo naprawdę piękne fasady domów z koronkowymi elementami drewnianymi, podobne do rybich łusek i dachy, dachy, dachy...


I jeszcze jedno kuriozum, wzdłuż ulic, masa włazów do piwnic, pod kątem... jak przed wiekami.




W Bern urodził się Paul Klee i tutaj  znajduję się spora kolekcja jego obrazów oraz muzeum zaprojektowane przez włoskiego architekta Renzo Piano.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts