
Po dwuletniej tułaczce wróciłam wreszcie do domu . Zmieniło się niewiele. Z miłych niespodzianek: na Kabatach otworzyli sklep z produktami japońskimi, a pan sprzedający warzywa obok poczty na ul. Belgradzkiej codziennie przywozi małe cukinie prosto z pola. I co najważniejsze: obiecał mi jej kwiaty...
To było wyzwanie. Chyba się udało. Ze wszystkich przepisów, jakie rodzą się w mojej kuchni, ten sprawił mi najwięcej radości.
KWIATY CUKINII NADZIEWANE KOZIM SEREM, ZIOŁAMI I DUSZONĄ CUKINIĄ

• kwiaty cukinii (ok. 4 szt. na osobę)
• pudełko serka koziego (np. Chavroux)
• 2 gałązki mięty (najlepiej tej grubolistnej, takiej jak na mojito:)
• kilka gałązek tymianku
• duża garść liści kolendry (im więcej tym lepiej)
• 1–2 ząbki czosnku
• 4 malutkie cukinie
• mała cebula (najlepiej cukrowa)
• oliwa z oliwek

Cukinie kroję w małą kostkę i duszę na patelni razem z drobno posiekaną cebulka na małej ilości oleju.


Wkładam do nagrzanego piekarnika (200 stopni) na 20 minut. Jeśli kwiaty są małe powinno wystarczyć 15 minut.
Farsz można jeść z chlebem lub nadziewać nim inne warzywa. Ja wyjadłam resztę z miski po kryjomu...
Bon appétit!
