December 8, 2010

CHLEB GRAHAM-ŻYTNIO RAZOWY DLA I

Ten chleb wymysliłam na zamówienie przyjaciółki. Miał być graham... 
Dla mnie to jeden z najlepszych jakie udało mi się wymyślić.

CHLEB GRAHAM-ŻYTNIO RAZOWY

250 g mąki graham
100 g mąki żytniej razowej
90 g zaczynu żytniego (takiego jaki robię na każdy chleb żytni: 70 g zakwasu+ 150 g mąki żytniej chlebowej + 150 g wody i na noc zostawiam do fermentacji pod przykryciem; z reszty zaczynu robię dwie małe keksówki chleba żytniego)
8 g soli
2 g świeżych drożdży
łyżka miodu (ok. 30-40 g)
210 g wody
4 g kminku

• składniki mieszam w "kiciusiu"
• potem obsypuje mąką graham i formuję bochenek okrężnymi szybkimi ruchami miski, to samo powtarzam w koszyku do wyrastania chleba
• odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia
• piekę metodą garnkową, o której wiele napisała już Liska (w skrócie: nagrzałam garnek żeliwny w piekarniku przez ok. 40 minut w 250 stopniach, wrzuciłam do rozgrzanego garnka wyrośnięty chleb, energicznie uformowałam bochenek w garnku i piekłam w 230 stopniach przez 35 minut z przykrywka, potem 10 minut bez przykrywki)

Pierwszego dnia najlepiej smakuje z zimnym masłem i dobrym miodem. 

Z życzeniami zdrowia dla I.

November 29, 2010

TARTA TATIN JABŁKOWO-GRUSZKOWO-IMBIROWA

Tarta Tatin jest dla mnie idealnym kompomisem między koncepcja tarty (zaleta, mało ciasta, dużo treści) a niechęcią do mokrego ciasta "tartowego".

To moja wersja tarty. Ciasto jest jak maślane ciasteczka francuskie.

TARTA TATIN JABŁKOWO-GRUSZKOWO-IMBIROWA

ciasto:
220g mąki
40 g cukru trzcinowego
110 g masła 
50 ml wody
szczypta soli
• składniki wrzuciłam do malaksera i połączyłam aż zrobiła się bardzo gęsta kulka 
• schłodziłam na ok. 1 godzinę


treść:

kilka jabłek (użyłam szarej renety)
kilka gruszek
50 g masła
100 g cukru
4 cm imbiru
pół łyżeczki cynamonu
• kiedy ciasto się chłodzi, rozpuszczam masło i cukier z cynamonem na patelni żeliwnej (rączka patelni nie może być z drewna, żeby można było ją włożyć do piekarnika)
• układam gruszki i jabłka, obrane i pokrojone w ćwiartki, na patelni,  przewracam je czasami drewnianą łyżką
• pod koniec smażenia (po ok. 15 min) dodaję utarty imbir
• ciasto po wyjęciu z lodówki rozwałkowuję na koło trochę większe niż patelnia ) nie jest to proste, ale wszelkie pęknięcia można łatwo uzupełnić)
• rozwałkowane ciasto nakładam na ścisle ułożone na patelni owoce, opatulając je ciastem
• piekę ok. 30-40 minut w temperaturze 185 stopni (aż upiecze się ciasto, bo owoce na pewno będą gotowe). 
• kiedy trochę wystygnie, nakładam duży talerz na patelnie i szybkim ruchem odwracam tartę
• podaję lekko ciepłą

November 15, 2010

STRUCLA ZE SZPINAKIEM I BRYNDZĄ

To danie, które będzie ewuluować. Najważniejsze, że ciasto, które wymyśliłam, można wypełniać dowolnym słonym farszem. Ciasto bez tłuszczu.

STRUCLA ZE SZPINAKIEM I BRYNDZĄ
ciasto:
1 jajko
1 żółtko
310 g mąki pszennej
25 g cukru
5 g drożdży
5 g soli (grubej morskiej)
100 ml mleka

• jajko, żółtko i cukier ubić na pianę
• drożdże rozpuścić w ciepłym mleku i powyrośnięciu dodać do jajek, razem z mąką i solą
• ciasto wyrobić i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia

farsz:
250 g bryndzy + 100 g twarogu (lub 350 g bryndzy)
2 średnie ziemniaki
350 g szpinaku (mrożony w liściach)
1 ząbek czosnku
1/2 pęczka pietruszki
5 liści mięty
10 liści bazylii
1 łyżka oliwy

jajko i odrobina mleka do posmarowania strucli


• mrożone liście szpinaku po rozmrożeniu należy dobrze odcisnąć z wody
• udusić szpinak na oliwie z ząbkiem czosnku (ok. 5 minut)
• ziemniaki ugotować w solonej wodzie
• ugotowane ziemniaki i bryndzę wymieszać używając tłuczka do puree
• wymieszać szpinak z bryndzą i ziołami
• jeśli farsz jest za mało słony, dosolić

• wyrośnięte ciasto rozwałkować na duże prostokąty
• posmarować farszem zostawiając 2cm bez farszu na jednym dłuższym boku
• zwinąć najpierw robiąc zakładkę na krótszych krawędziach, a potem tak, aby na końcu zalepić struclę na krawędzi bez farszu
• wyłożyć strucle na papier do pieczenia
• posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem
• odstawić na 30 minut
• piec w piekarniku rozgrzanym do 180C aż się zarumienią (ok. 30 min)

November 12, 2010

ROLADA I ROGALE Z BIAŁEGO MAKU I MARCEPANU

Kilka lat studiów w Poznaniu to wspomnienie rogali marcińskich.
Prawdziwe rogale marcińskie wolę jeść w Poznaniu ze Słodkiej Dziurki na ul. Św. Marcina, a dzisiaj przepis na roladę, którą wymyśliłam z inspiracji poznańskim specjałem.

ROLADA I ROGALE MARCEPANOWO-MAKOWE

ciasto:
2 jajka
40 g cukru trzcinowego
100 ml mleka
7 g świeżych drożdży
70 g mielonych migdałów
290 g mąki pszennej
80 g masła

nadzienie:
300 g masy marcepanowej
150 g białego maku
200 ml mleka
200 ml wody
garść orzechów włoskich (opcja)

jajko z odrobiną mleka do posmarowania

ETAP I:
• jajka ubić z cukrem na puszystą pianę
• drożdże rozetrzeć z odrobiną cukru i rozpuścić w ciepłym mleku - odstawić do wyrośnięcia
• wyrośnięte drożdże  dodać do jajek, dosypać mąkę i mielone migdały, wymieszać
• masło rozpuścić i dodać do ciasta
• odstawić do wyrośnięcia w cieplym miejscu, przykryć szmatką

ETAP II:
• w garnku zagotować wodę z mlekiem i gotować w tym mak ok. godziny
• odstawić na godzinę pod przykryciem
• jeśli zostanie zbyt dużo płynu, można go odlać, a potem w maszynce do mielenia przepuścić mak 2 razy
• ponownie przepuścić mak dodając po małym kawałku masę marcepanową
• nadzienie powinno być jednolite, więc można przeielić raz jeszcze
• można dodać  orzechy włoskie do ostatniego mielenia

ETAP III:
• po wyrośnięciu ciasto rozwałkować na prostokąty, posmarować farszem, zawinąć, posmarować wierzch roztrzepanym jajkiem z mlekiem
• z części ciasta i farszu zrobiłam rogaliki
• piec najlepiej na papierze do pieczenia w 180C na termoobiegu ok. 30 min, aż się zarumienią



UZALEŻNIA

November 2, 2010

MARLIN W MARYNACIE

Pierwszy raz widziałam w polskim sklepie marlina (Leclerc na Ursynowie). Konsystencją przypomina tuńczyka, jasny kolor. Podobno nie jest uważany za rarytas, ale na pewno wpisał się na zawsze w historię literatury dzięki pewnemu staremu człowiekowi... bo morze tu chyba nie było przyczyną sławy:)

Potraktowałam marlina jak kurczaka tzn. założyłam, że sama ryba nie ma aż takiego charakteru, żeby mogła zdominować smak potrawy.

STEKI Z MARLINA W ORZEŹWIAJĄCEJ MARYNACIE
2 steki z marlina (ok. 1,5 cm)
marynata:
1 duży dojrzały pomidor malinowy 
3 łyżki dobrej oliwy lub oleju rzepakowego
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki grubej soli
sok z 1/2 limonki
pół pęczka pietruszki
świeża kolendra (trochę mniej niż pietruszki)
1 cm korzenia imbiru
1/2 łyżeczki syropu z cukru trzcinowego (opcja) - nie można zastąpić miodem, żeby smak nie zdominował marynaty
1/2 papryczki jalapeno

• wszystkie składniki wrzuciłam do malaksera (pomidora tylko troche pokroiłam) i zmiksowałam (warto spróbować po zmiksowaniu i sprawdzić czy smaki kwaśny, słodki i słony się zrównoważyły)
posmarowałam rybę z dwóch stron używając 3/4 marynaty i włożyłam do lodówki na godzinę
• nagrzałam ciężką patelnię (wcześniej przygotowałam warzywa, ale tak, aby były lekko chrupiące w momencie podania)
• steki z marlina ułożyłam na patelni
• smażyłam ok. 4-5 minut z każdej strony (stek powinien się tylko ściąć, inaczej będzie suchy)
• podałam z siekaną pietruszką i kolendrą i resztką marynaty, którą wcześniej odłożyłam
• jako dodatek:
MARCHEW I CUKINIA Z WĘDZONĄ PAPRYKĄ
1 cukinia
2 marchewki
łyżka oliwy
ząbek czosnku
łyżka wędzonej papryki lub przyprawy Marks&Spencer "smoked paprika with sweet red pepper & thyme"
sól

• warzywa ścięłam na cieniutkie długie plastry, wrzuciłam na patelnie z odrobiną gorącej wody, żeby najpierw się lekko "sparzyły", gdy woda wyparowała, dodałam oliwę, czosnek, sól a na końcu przyprawę z wędzoną papryką
• warzywa nie mogą być rozgotowane





Przy okazji sprawdziłam mój zakup z Dehillerin - przyrząd do plastrowania i piórkowania warzyw. Rewelacyjna jakość i idealne narzędzie dla stylistów kulinarnych. Idąc tropem opakowania znalazłam stronę producenta. Jeszcze muszę znaleźć dystrybucję w Polsce.

October 24, 2010

FOTO-ENO-KULINARIA FRIULI WENECJA JULIJSKA

Równo miesiąc minął od ostaniego wpisu. Czas umyka gdy się za dużo pracuje i rozjeżdża...
W telegraficznym skrócie, dla tych, którzy nie czytali zachęty Liski w sprawie foto-eno-kulinariów we Friuli. Zapisy jeszcze tylko 5 dni. Zapraszam.Wszystkie opisy i linki u Liski,  a ja tylko zachęcam zdjęciowo.... Copyrights: L. Szurkowski



September 24, 2010

RATATOUILLE SPONTANICZNY

To danie to jedyna szansa na utylizację wszystkiego co kupuję co sobotę na targu. Nie chciałam szukać przepisów, ale próbowałam odtworzyć smak domowego ratatouille, który jadam u przyjaciół na Południu Francji.NIe obyło się bez polskich akcentów ziołowych. Powinnam chyba zostać polskim ambasadorem koperku.

RATATOUILLE
70-100 ml dobrej oliwy
2 nieduże bakłażany (spróbowałam odmiany jasnofioletowej, krótkiej, ale miały dość grubą skórę)
2 średnie cukinie (lub 3 małe)
2 młode średnie cebule
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
1,5 kg pomidorów
gruba sól morska
łyżka tymianku
duża garść zielonej pietruszki
duża garść koperku
duża garść bazylii w całych liściach
łyżeczka cukru trzcinowego (jeśli pomidory są zbyt kwaśne, nawet dwie)


• wszystkie warzywa kroję na grube kawałki (pomidory obrane)
• na bardzo głębokiej, dużej patelni, na połowie oliwy podsmażam najpierw cebulę, dopiero gdy jest w miarę gotowa, dodaję bakłażana
• potem paprykę i obrane pomidory i sól, cukier, tymianek i resztę oliwy
• potem cukinię
• na końcu świeże zioła
• każdy etap zajmuję ok. 30 minut
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts