Co tydzień myślę, że ta zima to jakiś żart i że to nie może trwać wiecznie. Codziennie śledzę długoterminowe prognozy pogody i sprawdzam za ile dni będzie choćby przedwiośnie. I tak od miesiąca. Zima ma jednak zalety: sezon na pomarańcze i cytryny, choć daleko, ale zawsze.
Nie umiem piec z przepisów, ale nie było wyjścia. Cała ekipa jednogłośnie domagała się ciasta cytrynowego, którego jeszcze sama nie wymyśliłam.
– Masz coś lekkiego?
– Zrób to. Jest pyszne.
– A nie masz czegoś z jogurtem?
– Nie mam. Tylko niczego nie modyfikuj.
– Tym razem będę pokorna.
po 30 minutach:
– Dziwnie gęste wychodzi... dodam jeszcze jedno jajko.
– Wiedziałam !
Tydzień później przerobiłam je na ciasto pomarańczowo-cytrynowe. Oba są obłędne. A jogurtowe i tak wymyślę:)
Przepis na blogu Liski Whiteplate, choć oryginał jest Claire Clark, Pastry Chef restauracji The French Laundry.
Poniżej podaję moją wersję cytrynowo-pomarańczową. U Liski znajdziecie oryginał cytrynowy.
CIASTO CYTRYNOWO—POMARAŃCZOWE
- 170 g masła*
- 170 g cukru (orginalnie jest cukier puder)
- 170 g mąki pszennej
- 1 lyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 3 średnie jajka*
- skórka starta z 1 cytryny i 1 pomarańczy
Syrop do polania:
- sok wyciśnięty z otartych wcześniej owoców (1 pomarańcza i jedna cytryna)
- 75 g cukru pudru (nie miałam więc użyłam zwykłego)
Piekarnik nagrzać do temperatury 170 st C.
Blaszkę keksówkę (użyłam większej niż standardowa) wyłożyć papierem do pieczenia.
Mikserem utrzec: masło, cukier, mąkę przesianą i wymieszaną z proszkiem do pieczenia, sól, jajka i skórkę z cytrysów. Można dodać parę kropel olejku pomarańczowego i cytrynowego. Ucierać ok 3 minut aż będzie jednolita masa.
Ciasto wyłożyć do keksówki (nie musi dotykać brzegów, samo się rozrośnie) i piec ok. 30-35 minut do czasu, aż wierzch będzie rumiany i ciasto nie będzie mokre.
W międzyczasie przygotować syrop: sok z cytrusów i cukier podgrzać aż cukier się rozpuści.
Ciasto po upieczeniu wyjąć z piekarnika, zrobić sporo dziurek wykałaczką i jeszcze ciepłe nasączyć je gorącym syropem.
Odstawić do ostygnięcia.
3 comments:
Bardzo ładny soczysty kolor ma to ciasto :)
Mniami, pychotka :) Choć zimy też już mam "po kokardy", to cytrusowe wypieki zdecydowanie mogą poprawić nadwątlony humor :)
Piękny, złoty kolor. Zjadłabym ;)
Post a Comment