Wychowałam się w bloku, z małym balkonem, na którym do tej pory rodzice sadzą mnóstwo kwiatów. Nigdy nie sądziłam, że grzebanie się w ziemii wciągnie mnie bardziej niż wypady do centrum do dobrej knajpy. Wkrótce zdziczeję kompletnie. Wcześniej niż planowałam... i dobrze.
Od ponad roku mieszkam w domu moich marzeń. Właściwie go sobie wymyśliłam, potem znalazłam i do tej pory nie wiem, jak to się stało, że w nim mieszkam. Dom ma niewielką działkę, ale po pierwszych przymiarkach do jej zagospodarowania, odetchnęłam z ulgą, że nie mam większej. Żeby uniknąć błędów zatrudniliśmy projektantki, aby nasze wyobrażenia, połączone z brakiem wiedzy, nie dały opłakanego rezultatu. Dziewczyny z Giardino, zrobiły piękny projekt po ankiecie bardziej szczegółowej niż wizyta u psychoanalityka. Przypominało mi to wydobywanie tzw. design brief od naszych klientów. Metoda sprawdziła się też na polu projektowania ogrodów. Im precyzyjniej opiszesz parametry i upodobania, tym krótsza droga do przełożenia wyobrażeń niepopartych wiedzą na realny projekt. Mam już plany, rzuty, wizualizacje, dokładne wytyczne, co sadzić, gdzie, w jakiej odległości, jak pielęgnować... Myślę, że realizacja całości potrwa co najmniej dwa lata. Zaczęliśmy od cisów, głogów i tulipanów.
Szachownice zamarzły i nie pokazały się wiosną. Winobluszcz przemarzł pierwszej jesiennej nocy przy -2 C... Wkrótce czeka mnie kolejna walka z chwastami. Pierwszą bitwę wygrały
chwasty. Do trawnika daleka droga.
Magnolia: kwiatów
sztuk dwie ;) Już za rok powinny być trzy ;)
– "Za ile
lat mogę mieć orzechy z tego drzewa?"
– "Za 7 powinny już
być"
Ten projekt będzie niezłą lekcją pokory.
Najbardziej spieszę się z warzywnikiem, choć Pani na targu, powiedziała, że ogórki na polu sieje dopiero za tydzień... Nie mam więc wielkiego poślizgu. Znalazłam deski i w przyszłym tygodniu mój Adam Słodowy zaczyna prace. Tymczasem nabieram świadomości i przestaję wyrzucać śmieci organiczne. Wszystkie obierki, ogonki, ogryzki idą do ziemii, gdzie za 4 miesiące posadzę czereśnie. Robienie kompostu będzie już stałym punktem programu i pewnie okaże się, że wywóz śmieci ograniczę do połowy.
Za płotem stary sad, jabłonie zdziczałe, ale kwiatów mają tyle, że tym razem rzeczywistość przeskoczyła wyobrażenia o raju. Nie ruszę się stąd do września.
I coraz bardziej rozumiem ulubione powiedzenie przytaczane przez moją drugą połowę:
“If you are not able to find
the whole world
in one small square of a garden -
do not travel - you are blind”
Nie ostrzegł mnie, że mój ogród zastąpi mi podróże i przestanę za nimi tęsknić jak kiedyś...
Za tydzień pierwsze obrazki z budowy warzywnika. A potem dalsze kroniki ogrodnicze.
May 5, 2012
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Popular Posts
-
Sernik to moje ulubione ciasto. Wolę te klasyczne, raczej lekkie. Wyjątkiem są serniki czekoladowe. Liska zrobiła kiedyś pyszny sernik z b...
-
Placki drożdżowe piekę, odkąd się uparłam, że na Wielkanoc nie będziemy kupować żadnych ciast. I tak piekę jakieś 15 lat... :) Popisowy pla...
-
Szukając koszyków do wypieku chleba trafiłam na sklep , który wygląda na raj... Hert Ul. Odlewnicza 4a 03-231 Warszawa Zamówienia: 02...
-
© Margotka • Illucucina We Francji jest wiele smaków, lecz spróbujcie znaleźć na ich targach zwykłe śliwki... O twaróg też proszę wszyst...
-
Od dwóch lat jestem w ciągłej podróży. Zmieniam kuchnie i przystosowuję moje menu do czasu, budżetów, dostępności składników i sprzętu, wiel...
-
Pierwszy raz widziałam w polskim sklepie marlina (Leclerc na Ursynowie). Konsystencją przypomina tuńczyka, jasny kolor. Podobno nie jest u...
-
Królik to mięso, którego jedzenie wzbudzało u mnie najwięcej wyrzutów sumienia. Jednak po tylu latach wyjazdów do Francji i słuchaniu teks...
-
Gotowe ciasto francuskie to produkt, który zawsze warto mieć w domu (również zamrożone). Ze wszystkich przepisów z ciastem francuskim, t...
-
Mądre książki o zdrowym żywieniu mówią, że najlepiej jest jeść produkty lokalne i sezonowe. W Polsce zimą króluje włoszczyzna, cebula i zi...
-
Nawet latem nie trzeba rezygnować z makaronu. Tę pastę pierwszy raz zaserwował mi Pan R. Nie wiem dokładnie jak ją robił, ale spróbowałam ...
1 comment:
Ehhh Malgoska,
znowu wygralas:)
Moj nowy (i pierwszy jednoczesnie) dom nad rozlewiskiem dopiero zaczniemy kolonizowac pod koniec lipca.
Ogrod?
Na razie rodzi sie w glowie.
Pozdrowaski.
Arleta.
ps. moje rolne przymiarki zaczelam od eliminacji tego co moze przemarznac.
Post a Comment