Podobno należy jeść plony własnej ziemii. Tej zasady mogę się trzymać bez problemu gdy w przepisie są buraki. To jedno z najbardziej niedocenianych warzyw. Moi znajomi Francuzi patrzą na buraki z obrzydzeniem, w ich sklepach można je dostać w postaci gotowanej...
Na moim targu pojawiły się buraki podłużne (opisane są jako miodowe). Są bardziej delikatne i słodkie. Wymagają krótszego pieczenia.
Szukając przepisów z burakami natknęłam się na stary wpis jednej z moich ulubienic La Tarine Gourmande.
Przepis skusił mnie nie tylko oryginalnym zastosowaniem buraków, ale przede wszystkim brakiem proszku do pieczenia. Brownies są bardzo pyszne, nie za słodkie, proste i wyszły nawet tak opornej przepisom jak ja. Podaję lekko zmodyfikowany przepis, którego oryginał znajdziecie tutaj:
- 100 g ciemnej czekolady (użyłam 70% czekolady do deserów)
- 100 g mąki
- 100 g tartych migdałów
- 110 g cukru
- 90 g miękkiego masła
- 4 całe jajka
- 200 g drobno utartych surowych buraków
- wanilia lub paczka cukru waniliowego
- płatki migdałowe do wysypania foremki
2. Miksuję jajka z masłem i cukrem (+cukrem waniliowym) na bardzo puszystą pianę (idealnie sprawdza się tutaj mój "kiciuś").
3. Dodaję stopioną czekoladę (aby się nie przypaliła, topię ją w garnku na parze z odrobiną wody).
4. Kiedy masa jest jednolicie czekoladowa dodaję mąkę, tarte migdały i wanilię (jeśli nie używałam cukru waniliowego). Na końcu buraki. Dokładnie mieszam.
Mikser jest o tyle wygodny, że utrzymuje puszystość masy, dzięki czemu brownies mają dobrą konsystencję.
Płaską formę smaruję masłem, posypuje płatkami migdałów (jako opcja), wykładam masę i piekę przez 30 minut (nie dłużej) w piekarniku rozgrzanym wcześniej do 180 stopni. Sprawdzam nożem czy brownies są upieczone przed wyciągnięciem (patyczek lub ostrze noża powinno być suche).
Drugi raz upiekłam brownies z połową buraków (100g) i też były pyszne. Kusi mnie jeszcze, żeby dodać tam rumu albo innego alkoholu. Jeśli ktoś ma pomysł jakiego i ile, to poproszę.
Fotografia: copyright Leszek Szurkowski
4 comments:
wierze,ze przepyszne bylo,bo tez pieklam wlasnie babke z dodatkiem tartych burakow-rewelka!!
Te brownie wyglada bardzo atrakcyjnie!!!!
Pozdrawiam :)
Interesujacy przepis. Brzmi pysznie i intrygujaco zarazem :)) A ciasto wyglada tak, ze az slinka cieknie... :)
Widze, ze mamy te sama ulubienice ;) A zeszlej zimy po raz pierwszy upieklam ciasto czekoladowe z dodatkiem burakow wlasnie i musze przyznac, ze bardzo pozytywnie mnie zaskoczylo :)
Co do burakow zas, to i w Szwajcarii niestety najczesciej mozna je kupic juz ugotowane. Na szczescie kilka lat temu udalo mi sie 'namierzyc' okoliczne farmy oraz kilku sprzedawcow na targu, ktorzy i surowe buraki teraz maja juz w ofercie ;) A, i nazywaja je tutaj 'czerwona marchewka' :))
Pozdrawiam!
Gut fuut!
gad
www.victoRgad.com
Post a Comment