Paryż, jak większość turystycznych metropolii, ma to do siebie, że nawet będąc blisko największych zabytków, można znaleźć zakątki, bary i restauracje omijane przez turystów trzymających się zwykle głównych traktów prowadzących od zabytku do zabytku. Tak też jest w pobliżu katedry Notre Dame.
Mała uliczka, trzydzieści sekund od katedry, a na niej bardzo stara restauracja w XVI wiecznym budynku (1512 r.) Au Vieux Paris d'Arcole.
Nie wiem czy warto tam jeść – nie próbowałam – ale na pewno warto zwiedzić i wypić lampkę wina lub kir. Nam udało się nawet wejść do piwnicy z winami. Jak piszą właściciele, restauracje serwuje dania związane z regionem Aveyron.
Obok "starego Paryża" winiarnia i restauracja naprawdę godna polecenia AU BOUGNAT. Bywałam tu kiedyś po pracy na wino i fois gras na grzankach. Tym razem zjadłam kolację i nadal jestem zachwycona miejscem. Rewelacyjne wina na lampki, które można wybrać z karty ułożonej na mapie Francji.
Z Ile de la Cité tylko krok na Ile Saint -Louis. Na moście łączącym obie wyspy, zdarza się dobra muzyka. Tak było tym razem. Świetni wiekowi muzycy z Nowego Orleanu... mało francuscy, ale dobrze się ich słuchało siedząc na krawężniku.
W tym roku już za późno na sierpień w Paryżu, ale zachęcam w przyszłym.
Copyright Margotka • ILLUCUCINA |
No comments:
Post a Comment