September 7, 2010

SOCZEWICA - ZUPA - ENERGIA

Z Kraju Basków weszlam prosto w ulewy. Schowalam letnie ciuchy, wyciagnęłam chusteczki do nosa... i wymyśłiłam coś na rozgrzanie. Wciąż oswajam soczewicę. Tym razem mi się udało. Ma wszystkie moje ulubione smaki. Wcześniej robiłam zupę z soczewicy, ale ta jest mi bliższa.

ROZGRZEWAJĄCA ZUPA Z SOCZEWICY
2 łyżki oleju rzepakowego lub z pestek winogron
2 małe cebule cukrowe
2 marchewki
2 duże pomidory (muszą być dojrzałe i aromatyczne) - ja użyłam bawolich serc
3 gałązki selera naciowego
150 g czerwonej soczewicy
1 łyżeczka żółtej pasty curry (TAJSKIEJ!)
1 łyżeczka czerwonej pasty curry (TAJSKIEJ!)
7 ziaren zielonego kardamonu
pół łyżeczki kuminu indyjskiego
1,2 litra wody
sól do smaku
cukier trzcinowy do wyrównania kwasowości
garść jasnych rodzynek królewskich
200 ml mleka kokosowego
pół limonki
opcja: 100 g passaty pomidorowej

• cebulę posiekałam drobno, marchewkę utarłam na grubych okach, selera pokroiłam w kawalki 0,5 cm - poddusiłam na oleju, dodałam obrane i pokrojone pomidory, dusiłam dalej
• dodałam soczewicę, curry, ziarna i po 5 minutach wodę
• kiedy soczewica jest w miare miękka, dodałam mleczko kokosowe, sok z limonki, rodzynki i dopiero wtedy sól i cukier jeśli potrzeba.
• na końcu zapragnęłam więcej pomidorów i dodałam trochę passaty :)
Całość musi się przegryźć. Kardamon trzeba wyjąć po jakimś czasie, chyba, że ktoś lubi niespodzianki między zębami.

2 comments:

LidKa said...

Zupa brzmi i wygląda rewelacyjnie - uwielbiam zupy z soczewicy.:)

Karmel-itka said...

taka zupa z pewnością rozgrzewa. mmm ;]

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts