April 20, 2012

JAMIE, LOFTUS, F&F i HUGO czyli PRZEGLĄD PRASY

Już chciałam zacząć: deszcz już nie pada, słońce świeci, w skrzynce nowy Jamie, na kanapie zaległe Food & Friends. Weekend! A tu grzmoty i burza nad lasem kabackim...
Nowy numer Jamie Magazine w całości poświecony Italii. To chyba najciekawszy z numerów jakie mam. Dzięki niemu odkryłam, że jest nowa książka, tym razem z Jamiem w tle, a Davidem Loftusem na pierwszym planie (fotograf książek Jamiego Olivera, dla mnie na pewno jeden z lepszych na świecie).  Around the World in 80 Dishes to kronika kulinarnych podróży Davida Loftusa i wizyt u legendarnych szefów kuchni z całego świata. Zamawiam natychmiast ;) 

W samym magazynie, sporo pięknych zdjęć, nie tylko Davida Loftusa. Czekam niecierpliwie na kolejny numer. Dlaczego? O tym za miesiąc... 
Kwietniowo - majowy FOOD & FRIENDS też rozpieszcza.
Polecam bardzo całą część o Gotlandii, magicznej szwedzkiej wyspie, sąsiadującej z Fårö (tam Tarkowski nakręcił Ofiarę oraz mieszkał, filmował i umarł Bergman). Mam przyjaciółkę, która mieszka na Gotlandii od bardzo wielu lat i wciąż marzę żeby odkryć Gotlandię i wyspę Bergmana. F&F z pewnością podniecił tę chęć. 
W numerze jak zwykle piękne zdjęcia, ciekawe miejsca w Polsce (Pokrzywnik na Pogórzu Izerskim) i wreszcie artykuł o poznańskiej restauracji HUGO, gdzie szef kuchni Krzysztof Rabek zdecydowanie wie co robi i jest w tym bardzo konsekwentny, nie tracąc przy tym pasji.

Hugo odwiedziłam kilka lat temu i ciągle planuję wrócić. Zachwycił mnie prosty design, bardzo profesjonalna obsługa, ale przede wszystkim przeszklona kuchnia. Usiadłam dokładnie przy szybie żeby obserwować kucharzy przy pracy.
Jadłam doskonałą pierś kaczki i najlepszą chyba w życiu tartę cytrynową. Podobno podają tam teraz wołowinę z Mazur i choćby z tego powodu pojadę tam przy kolejnej wizycie w Poznaniu. Tym razem z lepszym aparatem :)

Właścicielka, Agnieszka Tylenda, zaryzykowała koncepcję nietypową jak na Poznań. Kiedy byłam w Hugo, restauracja była pusta i bardzo drżałam o jej losy, znając zwyczaje poznańskie (przepraszam tych, którzy się w nie nie wpisują). Cieszę się, że restauracja istnieje, a jej właścicielka potrafi zadbać o dobrego szefa kuchni, którego mam nadzieję utrzyma i pozwoli się dalej rozwijać. Bardzo bym chciała uczestniczyć w nowej formule w HUGO czyli wieczorach degustacyjnych. Podobno miejsca sprzedawane są na pniu! I to kolejny dobry znak. Brawo dla Poznania.


Hugo Restaurant, Stare Koszary
ul. Wojskowa 4, 60-792 Poznań
teren City Park
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts