To ostatni dzwonek na śliwki z targu. Te kupowane w marketach, identycznie jak pomidory przechodzą przez chłodnie. Często są zrywane niedojrzałe. Nie ma szans na dobrą tartę z takich śliwek.
Polecam opowieść o moich ulubionych barwach jesiennych i przepis na tartę ze śliwkami i serem.
September 29, 2013
September 26, 2013
ZIELONO MI
Czekając na jesień zapraszam do zielonych opowieści na blogu Red Onion. Oprócz zieleni znajdziecie sałatkę z bobu i marynowanych cytryn oraz hummus z bobu.
Wkrótce o włoskie opowieści i przepis na dżem z zielonych fig prosto z drzewa i walizki. :)
Wkrótce o włoskie opowieści i przepis na dżem z zielonych fig prosto z drzewa i walizki. :)
September 1, 2013
PARYŻ W SIERPNIU
Po dwóch tygodniach aury południowej Francji, spędziłam tydzień w Paryżu. Jeśli odwiedzać to miasto w miesiącach ciepłych, to na pewno w sierpniu. To moment kiedy prawie cały Paryż jest na wakacjach. Są oczywiście turyści, ale brak Paryżan powoduje, że miasto ma większy oddech. Jest gdzie zaparkować, dzielnice mniej turystyczne świecą pustkami, lato w pełni...
Paryż, jak większość turystycznych metropolii, ma to do siebie, że nawet będąc blisko największych zabytków, można znaleźć zakątki, bary i restauracje omijane przez turystów trzymających się zwykle głównych traktów prowadzących od zabytku do zabytku. Tak też jest w pobliżu katedry Notre Dame.
Mała uliczka, trzydzieści sekund od katedry, a na niej bardzo stara restauracja w XVI wiecznym budynku (1512 r.) Au Vieux Paris d'Arcole.
Nie wiem czy warto tam jeść – nie próbowałam – ale na pewno warto zwiedzić i wypić lampkę wina lub kir. Nam udało się nawet wejść do piwnicy z winami. Jak piszą właściciele, restauracje serwuje dania związane z regionem Aveyron.
Obok "starego Paryża" winiarnia i restauracja naprawdę godna polecenia AU BOUGNAT. Bywałam tu kiedyś po pracy na wino i fois gras na grzankach. Tym razem zjadłam kolację i nadal jestem zachwycona miejscem. Rewelacyjne wina na lampki, które można wybrać z karty ułożonej na mapie Francji.
Na tej samej wyspie (Ile de la Cité), idąc mostem Pont Neuf, jest mój ulubiony plac (Place Dauphine). Miejsce obowiązkowe wizualnie i klimatycznie. Małe bary i restauracje, też wyglądają dobrze.
Z Ile de la Cité tylko krok na Ile Saint -Louis. Na moście łączącym obie wyspy, zdarza się dobra muzyka. Tak było tym razem. Świetni wiekowi muzycy z Nowego Orleanu... mało francuscy, ale dobrze się ich słuchało siedząc na krawężniku.
W tym roku już za późno na sierpień w Paryżu, ale zachęcam w przyszłym.
Paryż, jak większość turystycznych metropolii, ma to do siebie, że nawet będąc blisko największych zabytków, można znaleźć zakątki, bary i restauracje omijane przez turystów trzymających się zwykle głównych traktów prowadzących od zabytku do zabytku. Tak też jest w pobliżu katedry Notre Dame.
Mała uliczka, trzydzieści sekund od katedry, a na niej bardzo stara restauracja w XVI wiecznym budynku (1512 r.) Au Vieux Paris d'Arcole.
Nie wiem czy warto tam jeść – nie próbowałam – ale na pewno warto zwiedzić i wypić lampkę wina lub kir. Nam udało się nawet wejść do piwnicy z winami. Jak piszą właściciele, restauracje serwuje dania związane z regionem Aveyron.
Obok "starego Paryża" winiarnia i restauracja naprawdę godna polecenia AU BOUGNAT. Bywałam tu kiedyś po pracy na wino i fois gras na grzankach. Tym razem zjadłam kolację i nadal jestem zachwycona miejscem. Rewelacyjne wina na lampki, które można wybrać z karty ułożonej na mapie Francji.
Z Ile de la Cité tylko krok na Ile Saint -Louis. Na moście łączącym obie wyspy, zdarza się dobra muzyka. Tak było tym razem. Świetni wiekowi muzycy z Nowego Orleanu... mało francuscy, ale dobrze się ich słuchało siedząc na krawężniku.
W tym roku już za późno na sierpień w Paryżu, ale zachęcam w przyszłym.
Copyright Margotka • ILLUCUCINA |